Będę się streszczał i w jednej lokacji aż o trzech filmach będzie. Czemu tak? Bo o dwóch nie ma wiele do opowiedzenia, to po co zajmować posta kilkoma literkami. Krótko będzie o "Dniu Niepodległości: Odrodzenie" i o "Obecności 2", za to trochę więcej napisze o "Zwierzogrodzie".
Najpierw o dniu dzisiejszym. Dwadzieścia lat temu nazad napadli nas obcy i chcieli podbić. Ale niechcący ich pokonali dzielni i niezwykle bohaterscy amerykanie. Od tamtej pory szykujemy się (bośmy się zjednoczyli) na ich powrót. I o to nadszedł ten czas, przybyli ale ich pokonaliśmy i to jednym strzałem. I co koniec, nic z tych rzeczy, tych których rozwaliliśmy przybyli z pomocą, Ci niedobrzy przybyli i naszą obronę rozwalili i znów wzięli się za podbój. Na szczęście, dzięki Jeffowi Goldblumowi, bratu Thora, filmowemu synowi Willa Smitha (na samego Willa nie starczyło kasy), zdezelowanemu byłemu prezydentowi oraz białej kulce z wizjerem, znowu udaje się pokonać obcych z obaleniem ich królowej włącznie. Kolejna część, lecimy z imprezą do obcych. Oczywiście efekty niesamowite, ale za taką kasę (i jak się zaoszczędziło na Willu) można sobie pozwolić, szkoda że nic poza tym. Ani w tym sensu, ani suspensu, zwykła buta. smuta i poruta. 4/10 za efekty.
Obecności pierwszej nie widziałem. Nie żałuję. Obecność dwa już niestety tak. Na szczęście miałem darmowy bilet, ale i jego nieco szkoda. Nie powiem zrealizowany dobrze, tyle tylko, że to nie jest horror, a zwykły screamer. Żadnego klimatu grozy, tylko wyskakujący zza kadru, zza pleców, z wrzaskiem stwór. Za pierwszym razem może przestraszyć, za drugim już tylko irytuje. Zobaczyć za to można Brexit przed Brentry i jak się w niej dobrze żyło zwykłym ludziom. Też nie więcej niż 4/10.
No i na zakończenie film, który mi się spodobał. Uprzedzę antyfeministów coby mi się tu nie wpisywali ze swoimi żalami (że to niemożliwe, że samiczki królików są wyjątkowo...). Biologów też uprasza się o nie molestowanie (ja tam jestem ciekaw czy wyjdą im rude króliczki z kitami czy puchate lisiątko ze słuchami, trzeszczami i omykiem). Zwierzogród (bo o nim tu mowa) czyli lis i króliczka na tropie. Film bajecznie kolorowy, słodki włap cukierkowy (ale Disney zdążył już nas do tego przyzwyczaić), pomysłowy (połączenie światów małych gryzoni i największych ssaków, z tymi różnym pośrednimi stanami powala), antropomorficzny i taki "nieludzki". Można by się czepić, że stereotypowy (do bólu, tchórzliwe i redneckowe króliki, sprytne i wyszczekane lisy i fenki, pamiętliwe słonie, głupie jak but gnu, nieczułe byki, itd. itp.), ale bojowym gliniarzem jest króliczka, szefem mafii kret, lis jest co prawda cwaniakiem ale zmusiło go do tego stereotypowe patrzenie na lisy, barany nie są głupie i wraz z owcą kombinują nieźle, zaś Shakira jest gazelą. Film dla dzieci od lat tzech do stfu (kurde sztuczna szczęka mi wypadła). Scena..... w urzędzie........ komunikacji,...... mordercza :) A ja sobie jeszcze raz obejrzę, a co. 8/10 za wystawienie około trzystu mandatów.
"Dzień Niepodległości: Odrodzenie" tyt. org. "Independence Day: Resurgence" scen. James A. Woods, Nicolas Wright, Dean Devlin, Roland Emmerich, James Vanderbilt reż. Roland Emmerich w rolach głównych obcy
"Obecność 2" tyt. org. "The conjuring 2: The enfield poltergeis" scen. Carey Hayes, Chad Hayes, David Johnson, James Wan reż. James Wan w głównych rolach Madison Wolfe i szatan
"Zwierzogród" tyt. org. "Zootopia" scen. Jared Bush, Phil Johnston reż. Byron Howard, Rich Moore w rolach głównych Judy Hopps (króliczka) i Nick Wilde (lis)
Wiek już taki, że pamięć wewnętrzna szwankować zaczęła, to tu będzie taki mój niepamiętnik.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Byłam w kinie na Dniu Niepodległości - taka przewidywalna bajeczka, ale mimo wszystko dobra rozrywka.
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Nie, ja nie piszę, że nie rozrywkowy, ale żeby w tym był choć cień realizmu, a tu nic, tylko łubu bum tiu tiu trach i ziuuuu poleciało.
Usuń