Godziny otwarcia:
22.05 10.00 - 18.00
23.05 10.00 - 19.00
24.05 10.00 - 19.00
25.05 10.00 - 17.00 (a 26 mamy Dzień Mamy dlatego nad książką dla niej się zastanawiamy)
Łącznie 33 godziny z książką i o książce. Będą oczywiście książki w niezwykle atrakcyjnych cenach, wydawcy odświętnie wystrojeni, autorzy z długopisami uradowani i kupa (tym razem bez kupy, bo na trawniczek na środku stadionu psów się nie wyprowadza) atrakcji. Można się przebrać za coś lub kogoś. Będzie Festiwal Komiksowa Warszawa i wiele atrakcji z tym związanych, nie tylko dla dzieci. Przyznane zostaną nagrody i ogłoszone nominacje do innych nagród. Będą prelekcje, będą czytaniem uczłowieczać (ciekawe kogo?) i będzie można poczytać wylegując się na leżakach. Zaś w niedziele będzie to na co ja czekam z utęsknieniem cały rok
Jak co roku biorę w tym udział jako wolontariusz. Przypominam aby nie przynosić podręczników, słowników, instrukcji obsługi, książek kucharskich, atlasów i przewodników, katalogów reklamowych, wszelkiego typu poradników i własnych rękopisów. I niech to co przyniesiecie przypomina jeszcze książkę, a nie zbiór luźnych kartek czy połączenie ścierki do podłogi z talerzem obiadowym (zdarzało się niestety). Możecie przynieść ile uniesiecie, ale zabrać będzie można maksymalnie pięć książek. Wstęp na wymianę jest bezpłatny ale trzeba kupić bilet na targi:
Pięć zeta bilet ulgowy (Emeryci i renciści oraz naukobiorcy do 26 roku życia).
Dychę kosztuje jednorazowe wejście dla normalnych.
Osiemnaście zapłaci zorganizowana rodzina (maksymalnie 3+2).
Dwadzieścia osiem kosztuje karnet na wszystkie dni targowe.
Za darmochę wchodzą bibliotekarze i księgarze (trza mieć papier potwierdzający i działa to tylko w czwartek i piątek), dziennikarze legitymujący się, hałastry uczniów i studentów pod opieką profesora, stonka poniżej dwunastego roku życia oraz seniorzy starsi powyżej siedemdziesiątki, osoby nie w pełni sprawne wraz z opiekunem i bezrobotni (z kartką z Urzędu Bezpracy)
A jak już się jakoś wkręcicie i dotargacie, to mnie spotkacie (doprawdy nie wiem co gorsze)
Zapraszam :)
Za daleko, no :(. Może kiedyś, jak już nie będę zasilać grona bezrobotnych, będzie mnie stać na dojazd na jakieś targi ;).
OdpowiedzUsuńA tymczasem przyjemności życzę i udanego wolontariuszowania!
Bardzo dobrze rozumiem Twój żal i smutek :) Jak zwykle będzie u mnie relacja z tego wydarzenia.
UsuńAle dobrze Wam tam na Mazowszu. Ja w pobliżu Poznania to tylko Pyrkon sensowny mam.
OdpowiedzUsuńpzdr
PS
Jak moja Mama szła na zakupy, zawsze wołałem za nią: "Mama, kup mi cooooś..."
I na dokładkę mamy wodę Mazowszankę :)
Usuńmiłego
ps
Ja tak mogłem tylko w trakcie wakacji, ale za to wtedy każda budka z lodami/goframi/badziewiem wszelakim była moja :-D
Raz, że trochę za daleko, a dwa, że nawet jakbym się za późno nie dowiedziała (wczoraj, albo dzisiaj, nie pamiętam), to i tak w ten weekend nie mogę. A chciałabym. Oj, chciałabym.
OdpowiedzUsuń