23 czerwca 2014

Zbawca masowego rażenia

Kiedyś o ruskich zegarkach mówiło się "не гнется, не ломается", ze względu na dość prostą konstrukcję i wyjątkowo wytrzymałe materiały z jakich były zbudowane. Niedawno to zaszczytne miejsce zajął produkt fińskiej myśli technicznej, może konstrukcja nie była już taka prosta, za to na obudowie wzoruje się konstrukcje schronów przeciwatomowych. Nie wiadomo co przyniesie przyszłość, ale konstrukcja jeszcze bardziej zapewne się skomplikuje, zaś obudowa zyska możliwość regenerowania się. Zaś całość z niewielką wkładką z człowieka, będzie nie tylko łączyć (choć lepiej byłoby tu użyć słowa kompletować) ludzi, ale także odmierzać ostatnie chwile innym.

Poskładany, z nie bardzo pasujących do siebie i nie współpracujących ze sobą części, wiedźmin postparuzyjnego świata. Choć i ten wiedźmin, jak i ta paruzja, niezbyt koszerne. Wszystko naraz w koszmarnym (nie chodzi tu tylko o wykreowany w powieści świat) miszmaszu technologii, magii, mitologii i demonologii. Gryzące lornetki, elektroniczny czujnik magii, demon w głowie, bóg w pochwie (bohater jest/był facetem, więc bez zbereźnych skojarzeń), zbuntowane cybernetyczne oko i gadające skomputeryzowane konie. Na dokładkę wyjęte żywcem z mangi bronie i pojedynki. Nie wiem co z tego było najgorsze.

Całość tak jak i główny bohater jest dość koszmarnie sklecona. O dziwo, czyta się to całkiem szybko i nie można powiedzieć, że źle. Choć oczywiście, gdyby nie ciągłe rozmijanie się z mitologicznymi przekazami, oraz spora przesada w opisach, czytałoby się to znacznie lepiej i czytelnik nie miałby ochoty ciepnąć tym tomikiem. To moje chyba pierwsze spotkanie z prozą autora i szczerze powiedziawszy, mam ochotę coś jeszcze zobaczyć, czy to tylko wypadek przy pracy, czy taka mania.

Długo nie mogłem się zdecydować jaką ocenę dać, bo znać dobrego rzemieślnika, ale oczy krwawią w co poniektórych momentach nawet osłonięte magicznie skomputeryzowanymi okularami. Dam 6/10 choć piątka nie byłaby krzywdzącą oceną.

Miroslav Žamboch "Mroczny zbawiciel" tom pierwszy tyt.org. "Drsný spasitel" Wydawca Fabryka Słów Sp.z o.o. 2008

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, to fajnie wiedzieć, że ktoś (poza mną) z tego korzysta.