13 czerwca 2012

Polska dola, Polska dola ...

Oglądam tak jednym okiem, to największe sportowe wydarzenie odbywające się w naszym kraju i chcąc-nie chcąc kibicuje tym naszym patałachom.

Ale ja chcę tylko napisać, że bramki w ostatnim meczu grupowym (oby nie ostatnim na zawodach) powinien bronić Przemysław Tytoń. Gdyby nie on, panie selekcjonerze, to na mecz z Czechami moglibyśmy wyjść i sobie pograć w kierki, a dzięki niemu mamy jeszcze jakieś iluzoryczną szansę na wyjście z grupy. Po pierwsze, posprzątał bałagan jaki zrobił nieszczęsny Szczęsny w meczu z Grecją i uratował ten jeden punkt, który jest teraz na wagę złota. Po drugie, w meczu ze сборная okazał się cztery razy lepszy od Petra Čecha, który jest uznawany za jednego z najlepszych bramkarzy na tych mistrzostwach. Dzięki temu i przy minimalnej skuteczności napastników, znowu udało się zdobyć jeden punk. Dzięki tym dwóm punktom, jeśli wygramy z Czechami wychodzimy z grupy.

Jeśli wystawisz pan, panie selekcjonerze, tego swojego pierwszego, to nie tylko okażesz się pan niewdzięcznym zadkiem. Ale w przypadku przegranej z Czechami spowodowanej najmniejszym błędem nieszczęsnego pierwszego, będziesz pan mógł być selekcjonerem, co najwyżej jajek na jakiejś kurzej fermie. Ludzie widzieli kto schrzanił w pierwszym meczu i kto naszych wybronił i ci nie wybaczą. Co prawda jeśli dzięki jego umiejętnościom (obroniłby strzał nie do obrony) byśmy wygrali, to chodziłbyś w glorii i chwale, ale na to bym za bardzo nie liczył. Za to jeśli nawet Tytoń coś spaprze, to ludzie, aż takiej złości mieć nie będą. Oczywiście będzie narzekanie i sarkanie ale rozejdzie się po kościach. 
Dlatego dla własnego dobra, a może i dla naszego, postaw i niech na bramce stoi Tytoń (mimo jego szkodliwości i nałożonych nań podatków).

ps. Zastanawiające jest, że sponsorami europejskiej zabawy z piłką są amerykańskie koncerny: napoi i żywnościowy, koreańskie koncerny samochodowe i japoński koncern elektroniczny. Im się to opłaca, a europejczykom nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, to fajnie wiedzieć, że ktoś (poza mną) z tego korzysta.