03 marca 2012

Luuuudzieee darmocha za free

Za kompletną darmochę można było sobie ze strony Naszej Księgarni ściągnąć legalnie e-booka "Zmorojewo" Jakuba Żulczyka ale tylko do 27 marca.

Oni tam nazwali to fantastyczno-przygodowe, ja skłaniam się raczej ku horrorystyczno-turystyczne ale z całą pewnością dla młodzieży.

Jak żeś taki pewien, to puść bańkę nosem, a proszę. Tematem przewodnim jest walka dobra ze złem, nie w bardzo odległej galaktyce, ale całkiem niedaleko w lesie, i nie w niedającej się przewidzieć przyszłości ale już być może jutro. Napisy układające się, na przesuwającej się w rytm kroków, leśnej ścieżce z igieł, mrówek, ludzkich palców?  I jak się łatwo domyślić jest ciemna strona mocy i jasna. Jasne, że jasna się tylko broni i żyje w zgodzie z naturą, gdy bez ściemniania, ciemna ciągle atakuje i niszczy wszystko co napotka. Znacie to skądś? To posłuchajcie dalej. Chociaż nie, nie warto. Schematyczność do bólowa. Oczywiście zjawia się ciapowato-dupowaty wybraniec, który nie tylko przechyla w szalu i w szale zwycięstwa szalę na stronę dobra, ale zdobywa dziewczynę (pierwszą w życiu) i na dokładkę na koniec wygłasza mowy jak Miles z Toaletu. Jest też nawrócenie Vadera na jasną stronę i przejścia odwrotne, bo jak wiadomo ciemna strona jest szybsza i łatwiejsza. Oczywiście policjanci wykazujący się inteligencją kieszonkowego kalkulatora też musieli się pojawić. Jest też kilka fajnych pomysłów ale nic specjalnego. No i nie ma smoków, ani jednego, choć gadzin wszelakich od zatrzęsienia.

Powiem tak: w tej cenie na nic lepszego na razie nie ma co liczyć, a darowanemu koniowi się ponoć w zęby nie zagląda, jak chcecie, to przeczytajcie i sami powiedzcie czy było warto. Nie oceniam tym razem.

Jakub Żulczyk "Zmorojewo" darmowy e-book Nasza Księgarnia 2012.

2 komentarze:

  1. Hm... Jak dla mnie to nie horror, ale fantasy. A ten gatunek... cóż jest schematyczny do bólu. Zawsze walka dobra ze złem, zawsze jakieś dziwne stwory, zawsze jakaś wędrówka nie wiadomo dokąd. Nuuudy. A jednak ludzie to piszą, a co dziwniejsze, ludzie to czytają. Popularność gatunku nie słabnie.
    Zmorojewo, zdecydowanie skierowane jest do nastoletniego czytelnika. Choćby ze względu na możliwość identyfikacji z nastoletnim bohaterem.
    A młody czytelnik może po prostu nie mieć kasy na książki. Więc, bardzo proszę, trochę szacunku dla Żulczyka i NK. Choćby za to, że jako pierwsi odważyli się dać coś za free.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma prawo do własnego zdania. Toć "Gwiezdne wojny", które było nie było bardzo lubię, to ten sam schemat i ta sama opowieść, ale ... i o to ale chodzi.
      Z szacunku do NK podałem nawet linkę do tej promocji. A do autora jakoś mi się nie włączył i chyba nie włączy.

      Usuń

Dziękuję za Wasze komentarze, to fajnie wiedzieć, że ktoś (poza mną) z tego korzysta.