24 listopada 2013

Jak to będzie być bogiem?

Szóstego dnia bóg stworzył człowieka. Tak go rozczarowało to co zrobił, że dał sobie z tym spokój  i poszedł odpoczywać. Jakiś czas  później inny bóg stworzył innego człowieka i tak mu się to spodobało, że zaczął ich produkować masowo. Powiedział "idźcie, ale nie będziecie się rozmnażać, wszystkich was wyprodukuję ja". Ten bóg nazywa się Krug, Simeon Krug.

Adenina, guanina, cytozyna i tiamina cztery zasady rządzące naszym DNA. Już zmapowaliśmy nasz genom. Już zaczynamy klonować i zabawiać się w genomodyfikacje, choć tak naprawdę nie bardzo wiemy co robimy. O ile się wcześniej nie wykończymy, czy to dzięki zmodyfikowanej żywności, czy to przez zmodyfikowanego wirusa, czy jakąś broń genetyczną, to może uda nam się kiedyś powołać do życia coś na nasz obraz i podobieństwo i będziemy mogli odpocząć.

Jak to byłoby być stwórcą/twórcą/producentem inteligentnych androbioidów? Doskonałych niewolników sprawniejszych, wytrzymalszych, szybszych i silniejszych, niż ich naturalny kreator. Jak ułożą się stosunki pomiędzy ludźmi, a ich praktycznie żywymi i dorównującym im inteligencją zabaweczkami? I to odwieczne pytanie, a w świecie androbioidów tym trudniejsze, czym jest człowieczeństwo? Czym się będziemy wyróżniać, kiedy nasze wytwory będą nam równe, a fizycznie nawet doskonalsze od nas samych? Zranione będą krwawić, łaskotane śmiać się i będą umierać. Może odkryją swoją wiarę i duszę. Będą marzyć. I w końcu zakiełkuje w nich chęć zrównania ze stwórcami. Krugu czemuś mnie opuścił?

Dość banalna historia i świat tak nieodległy, ale jakże odmienny. Znakomicie nakreślone postacie i ich charaktery. Ale wnioski jakie nasuwają się po lekturze i myśli jakie kłębią się w głowie. Do czego może doprowadzić nasza buta i zadufanie w nieomylności, nie liczenie się z konsekwencjami naszych poczynań? Powoduje, że opowieść mimo swej pozornej błahości wciąga jak najlepsza książka przygodowa i ciężko się od niej oderwać.

Jak dla mnie to warte jest 7/10 i polecam.

Robert Silverberg "Szklana wieża" tyt. org. "Tower of glass" Wydawca Wydawnictwo E.I.A. 1991

5 komentarzy:

  1. Następne do ogarnięcia. dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przesadzacie, toż wiadomo, że po Silverberga zawsze można sięgnąć i rzadko się człowiek zawiedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię przesadzać. Brzydzę się pracą na roli.

    ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz przesadzać gości na przyjęciach, o ile to nie będzie wioskowe wesele ;)

      Usuń

Dziękuję za Wasze komentarze, to fajnie wiedzieć, że ktoś (poza mną) z tego korzysta.