20 października 2012

Mitomania


Mam nadzieję, że autor niniejszego zbiorku opowiadań, był znacznie lepszym poetą, bo jako autor SF raczej do najciekawszych nie należy.

Znaczna część opowiadań w tym tytułowa Muszla egejska, a poza nią  Minotaur, Niewidzialni, Przestąpić Styks, Jaś i Małgosia, Pod białymi obłokami, to podrasowane mity lub bajki. Zastępuje się jedną lub kilka postaci, które oryginalnie były bogami lub magicznymi postaciami w bajkach, kosmitami i mamy "całkiem nowe" opowiadanie SF. Jeszcze można dodać parę gadżetów i bez większego wysiłku coś "stworzyliśmy".

Reszta opowiadań też jakoś nie powala na kolana. Wszystko jest płaskie, nijakie, bez jakiegoś większego pomyślunku. Niektóre z pomysłów mogłyby nawet przerodzić się w coś ciekawszego, jak choćby Bitwa pod Czarnym Lasem (podobny pomysł tylko z większym rozmachem wykorzystano w filmie Końcowe odliczanie z Kirk-iem Douglas-em). Szkoda tylko, że autor to co najlepsze, opisał w kilku zdaniach zaledwie. O pozostałych ciężko cokolwiek dobrego powiedzieć.

Z tego wszystkiego, podobało mi się opowiadanie Ghorry. Na szczęście kineskopy już prawie wyszły z użycia, więc inwazje lubiących ich promieniowanie kosmitów mamy z głowy. Jednak jeśli ktokolwiek z was ma jeszcze monitor CRT lub telewizor z próżniowym kineskopem, radzę się uważnie rozglądać czy gdzieś jakieś zielone cuś na was nie dybie.

Raczej nie polecam, bo nic odkrywczego i niesamowitego w tej książeczce nie znajdziecie 3/10.

Zbigniew Dolecki "Muszla egejska" Wydawca KRAJOWA AGENCJA WYDAWNICZA RSW "Prasa-Książka-Ruch" 1979

2 komentarze:

Dziękuję za Wasze komentarze, to fajnie wiedzieć, że ktoś (poza mną) z tego korzysta.