04 września 2013

Czarne słońca gasną, wschodzi czarny nów


Jak to dobrze, że za naszą wschodnią granicę zachodnie mody wchodzą z pewnym trudem, a o niektórych z nich nie wiem czy mieli szansę choćby przeczytać w gazecie. Jedną z nich, o której zapewne co poniektórzy może nawet tam i słyszeli, ale nie bardzo wiedzą do czego to służy (i bardzo dobrze), jest poprawność polityczna. Mody na niepalenie i wychowanie w trzeźwości, są raczej spalone i opijane szerokim łukiem. Co do feminizmu (tego wojującego) to chyba poszedł pozmywać.

Praca w dziennym patrolu nie jest łatwa. Nie dość, że z zasady trzeba być tym złym i okrutnym, to na każdym kroku musisz uważać na jasnych. A ci są raczej świętoszkowaci, bo do świętości to im daleko. Knuciem i podstępnością działań wcale nam ciemnym nie ustępują, a jak w jakiś wredny i złośliwy sposób mogą nam dokopać, to działają, dla zasady, z prędkością światła. Nie zapominajmy też o inkwizycji, która niby tylko pilnuje, tyle że dokładnie nie wiadomo czego, i komu postanowi zrobić powtórkę ze średniowiecza. A teraz jeszcze ci czarni z Petersburga, którym jest всё равно, ciemni, jaśni czy zwyczajni, koszą równo z ziemią nie przejmując się konsekwencjami, a pretensje oczywiście do nas. Skąd to wypełzło i dokąd zmierza, zgadnijcie komu przypadł zaszczyt rozwiązania tej zagadki?

Humor przaśny i rubaszny, bliski memu sercu. Akcja sprawnie i złośliwie prowadzona po meandrach, ciągłego konfliktu pomiędzy nie całkiem dobrem i nie ze wszystkim złem. Pełnokrwiści ciemni, szablonowi jaśni oraz dość kanciasto nakreśleni inkwizytorzy, wskazują wyraźnie, która strona spisała historię. Całość ma ręce i nogi, oraz pomyślunek. Dobrze się czyta i jeśli nie jesteś zanadto jasny, to łatwo zżyjesz się z bohaterami opowieści i z żalem będziesz się żegnał. Ale co poradzić, takie życie, krótkie fajerwerki, a na co dzień wszechogarniająca szarość Zmroku.

Jak na czytadło, o przecież mocno wyeksploatowanym temacie walki dobra ze złem, i na dokładkę kontynuacje cyklu patrolowego, jest w niej coś nowego i innego. Mi się podobało, innym nie musi, dam 7/10 i powiem, że kilku wieczorów mroczne myśli rozproszy, a słowiańskiej duszy iskierkę światła przekaże.

Władimir Wasiliew "Oblicze czarnej Palmiry" tyt. org. "Лик черной Пальмиры" Wydawca Fabryka Słów Sp.z o.o. 2005

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, to fajnie wiedzieć, że ktoś (poza mną) z tego korzysta.